Umiemy wyliczyć szereg czynników, które wypływają na jakość naszego snu, ale nie przychodzi nam do głowy, że jednym z nich może być flora bakteryjna, która znajduje się w naszych jelitach.
Ostatnio pojawiła się pasjonująca książka Eda Yonga pod tytułem „ Mikrobiom. Najmniejsze organizmy, które rządzą światem”. Autor opisuje w niej efekty swoich wieloletnich badań jakie prowadził w laboratoriach biochemicznych i przybliża fascynujący mikroświat flory bakteryjnej, która mieszka w naszych jelitach i ma ogromny wpływ na prawidłowe funkcjonowanie organizmu ludzkiego. To ona pomaga trawić pokarm – dzięki tym wszystkim bakteriom, drożdżakom oraz wirusom rozkładane jest codzienne jedzenie – produkuje witaminy i minerały, rozkłada toksyny i groźne chemikalia, a na koniec chroni nas przed chorobami. Mikrobiom powstał w wyniku ewolucji oraz naszych codziennych kontaktów ze światem, gdyż wszystko to, co wkładamy do naszych ust trafia do jelit. A nasze zdrowie w dużej mierze zależy od prawidłowego składu flory i jej dobrego funkcjonowania.
Jest jednak druga strona medalu. Takie choroby jak otyłość, cukrzyca, różne nowotwory oraz alergie, skazy białkowe, atopowe zapalenie skóry, łuszczyca, egzema, czy trądzik mają swój początek w nieprawidłowej pracy układu pokarmowego. Jednak mało kto wiąże z florą bakteryjną swoje nadciśnienie, bóle stawów, chroniczne zmęczenie lub nawracające infekcje układu oddechowego! A już na pewno nie przychodzi nam do głowy, że nieprawidłowy skład mikrobioty ma związek z uporczywymi bólami głowy i migrenami oraz depresją, gdyż to bezpośrednio w jelitach powstają tak ważne hormony, jak serotonina, zwana hormonem szczęścia i noradrenalina, która wypływa na emocje, uczenie się i koncentrację uwagi. Oddziałują one także na sen! Bo to właśnie one są kluczowe w budowaniu odporności człowieka na stres, a więc i na jakość naszego snu i odwrotnie – dobra jakość snu jest pomocna w leczeniu tych zaburzeń.
Jest kilka czynników, które zaburzają prawidłową pracę flory bakteryjnej. Wśród nich naczelne miejsce zajmuje nieprawidłowe odżywianie się, szczególnie nadmiar cukru i alkoholu, nadużywanie leków, zwłaszcza antybiotyków oraz stres, który wywołuje zmianę składu mikrobioty. Jeśli tylko uda się nam je wyeliminować zmniejsza się poziom lęku i odzyskujemy głęboki sen.
Dlatego też, zamiast nadużywać lekarstw – choć czasami jest to niezbędne – lepiej zdrowo się odżywiać i sięgnąć po naturalne preparaty ziołowe, które dobroczynnie wpływają na nasz sen. Co prawda, nie dają tak błyskawicznych efektów, jak różne „cudowne” tabletki, ale przynoszą za to długotrwałe skutki. Wiemy, jak ważne miejsce zajmuje pośród nich rumianek, który łagodzi stany zapalne, uspakaja i ułatwia zasypianie. Ale zwróćcie uwagę także na inne rośliny. Jeśli marzy się wam spokojny sen, a nie chcecie być zdani na pigułki lub parzenie rumianku, na pół godziny przed pójściem do łóżka zjedzcie garść wiśni. Efekt gwarantowany! Te smaczne owoce zawierają wysokie dawki melatoniny, która jest swoistym hormonem snu.